czwartek, 24 marca 2011

...

Czasem przestajesz widzieć sens... czegokolwiek, nie masz ochoty nadal się starać i nie masz ochoty nic robić..
Nie masz ochoty żyć, nie masz ochoty funkcjonować.
Wiesz co wtedy robisz?
Bierzesz kartkę i ołówek.
Zamykasz oczy i dajesz ponieść się wyobraźni,
odpoczywasz od okropnych problemów zagłębiając się w słoneczny bezkres marzeń
albo wylewasz wszystko na kartkę...
Piszesz ;)

Ten sposób jest niezastąpiony... pomógł mi przetrwać ostatnie dni, które doprowadzały mnie do rozpaczy...
Ale jest dobrze (...) prawie, całkiem dobrze ;]
Tak zaczęła się nowa pora roku, nie trudno zgadnąć patrząc za okno!
WIOSNAAAA!
Postanowiłam coś zmienić w sobie... zaczęłam od wyglądu
byłam u fryzjera i ścięłam trochę włosy... przynajmniej się ożywiły.
Nie wiem co dalej zrobie ale coś musze zrobić...
bo tak nie może być dalej..

Może kiedyś opublikuje moje załamkowe teksty... może
nie ma jakoś weny.. i duużo zajęć bo zaraz korki z angielskiego musze posprzątać pokój zanim przyjdzie babka XD
THE END

1 komentarz: