wtorek, 23 kwietnia 2013

Bez sił.



Kroisz me serce na kawałki,
Proszę, błagam, przestań..
Nie wytrzymam już dłużej, nie dam rady ukoić tego bólu
Tej rany ciągle od nowa sączącej gorycz, tęsknotę i  wściekłość.
Czuje zło przepływające przeze mnie, wielkie zło.
Od koniuszków palców, od stóp do głowy, od ciebie do mnie.
Bezsilność, już nie mam siły mówić, robić a nawet cierpieć.
Siedzę, spoglądam na ścianę przede mną, widze tylko zieleń tapety,
Czuje zaduch ciepłego powietrza rozgrzanego wiosennym słońcem,
 i łzy spływające po policzkach, są takie mokre, takie nieprzyjazne, męczące i nawet nudzące trochę,
 nie panuje już nad nimi,
Nie mogę już panować nad niczym, nad uczuciami, ciałem i rozumem.
Czy to ma sens? … Chyba nie.


;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz