poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Codzienność ;)

Dziś w szkole ledwo żyłam ;D
Ale jak widać wyszłam cało...
Przyjechali do nas z Dani i musieliśmy z nimi gadać xD
Uświadomiłam sobie że ucze sie angielskiego od przedszkola a niewiele umiem powiedzieć...
-"Macie tu jakieś zabytki?" - oczywiście po ang. ale nie chce mi sie myśleć XD
-"Yes, a lot" - taak, to jest piękne zdanie które umiem z siebie wykrztusić po wielu latach nauki xD
 "a lot" to już moje przysłowie.. najczęściej używane słowo ;p
albo "(...coś tam pierdole)        and     i taka pauza, minuta... I don't know"
po prostu PKP (pięknie kurwa pięknie)
Pozdro dla Cyca... cakes with farsz hahahahaha xD
 najprostsza definicja pieroga ;) a potem taka konspira "ejjjjjjj Olaa jak jest farsz?"
Było czasami śmiesznie... miłe Dunki, spoko ;)
O innych lekcjach nie będę wspominać... nie ma co...
Z mniej fajnych rzeczy to jutro nie ide do szkoły... bo coś mi sie z oczyskami dzieje..  i łeb mi pęka..
nie ma po co sie tam pchać jak mnie nie chcą xD
i tak na jutro nic nie umiem... ang- nie mam siły
PO- kartkówka ;/ nie umiem... za dużo czyt.
niem- sprawdzian, a mogło być tak pięknie... nie ważne ;/

chciałam dodać foty.. ale jakoś sie zacina, innym razem xD

 ale bit najlepszy, troche już obsłuchany ale nadal najlepszy!
David Guetta ft. Kid Cudi - Memories
http://www.youtube.com/watch?v=NUVCQXMUVnI

i jeszcze jedna, przy niej sie rozpływam:

The Black Eyed Peas - Just can't get enought
http://www.youtube.com/watch?v=OrTyD7rjBpw

THE END

2 komentarze:

  1. HAHAHAH xD cake with farsz jest najlepsze hahahaha xD mogła od razu borsch with uszka :D
    biedne oczko :( :***

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe :) też często mylę słowa albo coś pomijam jak rozmawiam z obcokrajowcami ;)

    OdpowiedzUsuń